Już jakiś czas temu
zabraliśmy chłopców do Kidzanii, miejsca stworzonego dla dzieci a mieszczącego się w jednej z galerii handlowych.
Nie mieliśmy wcześniej do czynienia z tego rodzaju formatem, więc
też nie za bardzo wiedzieliśmy czego się tam spodziewać. Ot,
zostaniemy godzinkę, może dwie jeśli się chłopcom spodoba.
O majgat!
Kidzania to, można
powiedzieć małe miasteczko, dwupiętrowe, z różnymi punktami,
lokalami, w którym dzieci na około 10-15 minut mogą wcielić się
w różne role – pilota, policjanta, strażaka, lekarza, ratownika
medycznego, kucharza, kierowcy, artysty, fryzjera, pracownika
produkcji, kuriera, reżysera, sprzedawcy albo klienta
w supermakecie i wiele innych.
Na dzień dobry udajemy
się do banku, żeby wymienić czek w kasie i otrzymać lokalną
walutę Kidzosy, wow jesteśmy bogaci. Zobaczmy, co z tą kasą
możemy zrobić? Oczywiście wydać.
Pieniądze można łatwo wydać np. w fabryce Coca-Coli, mleka, soków, gdzie dziecko uczestniczy w mikroprocesie produkcji, a na koniec otrzymuje zrobiony przez siebie napój, można zrobić własnoręcznie pizzę, pojeździć samochodem, polatać samolotem ok, symulatorem samolotu, jest tego naprawdę dużo. Przy takim szaleństwie kasa się szybko kończy ale przecież nie możemy już wyjść, przecież nie zobaczyliśmy jeszcze wszystkiego. Okazuje się też, że jest dużo miejsc, w których pieniądze można zarobić – "pracując" w szpitalu, w straży pożarnej, policji, w supermarkecie, na stacji benzynowej (dziecko, które obsługuje dystrybutory na koniec pracy dostaje zarobione pieniądze natomiast dziecko, które samochodem jeździło musi za tę atrakcję zapłacić swoimi kidzosami), przy czym jednorazowo, więcej się wydaje niż zarabia, więc to dziecko decyduje czy go na daną atrakcję stać, czy powinien jeszcze iść gdzieś do pracy. Gdy chłopcy załapują sens i logikę chwytają się wszystkich zajęć, w których można zarobić, później Starszy chce tylko zarabiać a Młodszy już by najchętniej powydawał ;)
Pieniądze można łatwo wydać np. w fabryce Coca-Coli, mleka, soków, gdzie dziecko uczestniczy w mikroprocesie produkcji, a na koniec otrzymuje zrobiony przez siebie napój, można zrobić własnoręcznie pizzę, pojeździć samochodem, polatać samolotem ok, symulatorem samolotu, jest tego naprawdę dużo. Przy takim szaleństwie kasa się szybko kończy ale przecież nie możemy już wyjść, przecież nie zobaczyliśmy jeszcze wszystkiego. Okazuje się też, że jest dużo miejsc, w których pieniądze można zarobić – "pracując" w szpitalu, w straży pożarnej, policji, w supermarkecie, na stacji benzynowej (dziecko, które obsługuje dystrybutory na koniec pracy dostaje zarobione pieniądze natomiast dziecko, które samochodem jeździło musi za tę atrakcję zapłacić swoimi kidzosami), przy czym jednorazowo, więcej się wydaje niż zarabia, więc to dziecko decyduje czy go na daną atrakcję stać, czy powinien jeszcze iść gdzieś do pracy. Gdy chłopcy załapują sens i logikę chwytają się wszystkich zajęć, w których można zarobić, później Starszy chce tylko zarabiać a Młodszy już by najchętniej powydawał ;)
W naszej opinii, wszystko
jest przygotowane z dużą dbałością o detale, stanowiska pracy i
zabawy są naprawdę profesjonalnie przygotowane, nawet wyposażenie
gabinetu dentystycznego sprawia wrażenie jakby był w mniejszej
skali odwzorowaniem tego co znamy z życia. Mała drukarnia produkuje
prawdziwe kartony, które później będą wykorzystane przy
produkcji np. soków, a dzieci pracujące w tym czasie w firmie
transportowej dostarczają je zgodnie z otrzymaną specyfikacją,
tutaj żadna praca nie idzie na marne.
Po jakimś czasie my już
jesteśmy zmęczeni i chcielibyśmy wracać ale chłopcy mają
jeszcze tyle planów, ostatecznie zostajemy tam znacznie ďłużej niż na
początku planowaliśmy a i tak nie spróbowaliśmy wszystkiego.
Następnego dnia rano,
chłopcy znikają i bawią się na podwórku, po niecałej godzinie
wracają mokrzy, z wypiekami i uśmiechami na twarzy.
Mamo, tato, umyliśmy
samochody.
Fantastycznie, dziękuję.
Teraz już nie musicie
płacić panu ogrodnikowi, my możemy myć auta i zarabiać swoje
pieniądze.
Nie ma wątpliwości, że dzieci najlepiej uczą się przez zabawę. Lekcja odrobiona :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz