poniedziałek, 28 listopada 2016

Start button

Oto my i nasz mały-duży świat - ja czyli Mama i Tata, czyli mój Pan Mąż oraz nasze dwa Skarby, bez których ten świat by nie istniał a jeśli nawet, to byłby zupełnie inny:
Starszy (I) sześciolatek pełen energii i uroku oraz
Młodszy (B) pięciolatek pełen uroku i energii.

Ktoś powiedział – te Skarby zdobędą świat.
Ktoś inny powiedział – świat to za mało!

Wyruszamy więc "w świat", do miejsca, którego jeszcze nie tak dawno nie potrafiłabym zlokalizować ani na mapie ani na globusie. Do kraju, który - gdy kilka miesięcy temu pojawił się na mglistym horyzoncie możliwości wyjazdu - stereotypowo wywoływał we mnie strach, gniew, złość i odrzucenie. Wyjście z mojej strefy komfortu w takim kierunku nie mieściło się wówczas w granicach akceptacji.
Emocje, niczym ta mgła zaczęły stopniowo opadać a ja na swojej drodze spotkałam mądrych ludzi.
No i jesteśmy.

Można by pomyśleć, że zaczyna się nasza przygoda życia i w takich też kategoriach to widziałam, dopóki nasz mądry Przyjaciel rodziny nie powiedział: "Kurcze... Chciałbym Ci życzyć najwspanialszej przygody życia, ale nie mogę.. Bo co to by było za życie, po powrocie, kiedy wiedziałoby się, że nic już równie wspaniałego nam się nigdy nie przytrafi?.."

Co więc czeka nas w Królestwie Arabii Saudyjskiej? Nie wiem, ale wierzę, że to będzie wspaniała przygoda i doświadczenia, które wzbogacą nasz rozwój.

Bo przecież wszystko co nas spotyka dzieje się z jakiegoś powodu. A życie? Życie nie daje nam tego co chcemy, daje nam to co dla nas ma.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz