Nie jest to ani na straganie ani w dzień targowy, choć nie wiem jak brzmiałby ten wierszyk gdyby wprowadzić do niego tutejsze klimaty. Dla mnie ta niesamowita egzotyczność tutejszych stoisk warzywnych i owocowych wciąż pozostaje zagadką.
Nie wiem czy można robić zdjęcie w sklepach, nikt jeszcze nie zwrócił mi uwagi, ale pewnie muszę wyglądać głupio fotografując tutejszą normalność:
A kto tak jak ja lubi migdały, to tutaj można je kupić tak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz